Niemiecki zespół To Rococo Rot tworzą bracia Lippok i Stefan Schneider.
Na twórczość grupy zwróciłem uwagę stosunkowo niedawno.
Wprawdzie dokonania artystów nie wzbudziły we mnie szczególnego
entuzjazmu, ale muszę przyznać, że mają przedziwną właściwość „wciągania” słuchacza w budowane nastroje. Nie ominęło i mnie, nie tylko
za sprawą płyty Taken From Vinyl z 2006.
Na krążku zostały zamieszczone wszystkie te utwory, które na przestrzeni lat 1996 - 2006 ukazywały się na wszelkich singlach, epkach, limitowanych wydawnictwach, itd. (wszystkie na winylowych płytach). Muzycy TRR zebrane kompozycje odświeżyli i zmiksowali w jedną całość. Powstała ciekawa i zaskakująco spójna składanka (co rzadko się zdarza w przypadku „sklejanych” wydawnictw), choć to tylko kilka wspominek i sentymentów. Czego możemy się spodziewać podczas słuchania? Napotkamy trochę mechanistycznych zabiegów o minimalistycznych ciągotach, trochę subtelnych industrialnych sugestii, kilka ambientowych plam, „świdrujące” pętle, nieco transowej „oscylatorowej” rytmiki, gustowne analogowe „chuchnięcia” (fortepianowe barwy) i pulsujące linie basu. Do tego szumy i trzaski czarnej płyty (nie należy tego uznawać za wady, stanowią raczej dodatkowe i wbrew pozorom nieprzypadkowe elementy kilku kompozycji), jakby połamana harmonia i otrzymujemy intrygujący obraz zbudowany dźwiękami rodem z nowej elektroniki. Nasuwa się nieodparte skojarzenie z Future Sounds of London, choć to żadna inspiracja ani tym bardziej naśladownictwo, tylko własna niezależna ścieżka twórcza.
Muzyka dość trudna w odbiorze ale może wywoływać niezatarte
wrażenia (szczególnie podczas słuchania w trakcie jakiejś miejskiej
wędrówki, dźwięki jakie przedostaną się z otoczenia przez słuchawki mogą
być zaskakującym elementem uzupełniającym kompozycje). Nad wszystkim
unosi się ulotny duch elektronicznego pionierstwa znanego z
przedcyfrowej historii muzyki elektronicznej.
Grzegorz Cezary Skwarliński © 2010
(artykuł pochodzi z portalu Wywrota.pl)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz