sobota, 13 października 2018

Co nas nie zabije, to...

Niejeden miłośnik literatury (niekoniecznie tej z gatunku thrillerów sensacyjnych) z pewnością słyszał o trylogii Millenium Stiega Larssona. Cykl ciekawy i trzymający w napięciu mimo swojej obszerności. Poszczególne powieści trylogii mogą uchodzić za odrębne całości, ale dopiero zapoznanie się ze wszystkimi częściami daje pełny obraz sytuacji. Ostatni tom kończy się w sposób uniwersalny. Wątki pozamykane, ale podjęcie dalszej opowieści jest możliwe. Po śmierci Stiega Larsona powstanie kontynuacji wydawało się jednak mało prawdopodobne. Mimo wszystko nastąpił ciąg dalszy w postaci Co nas nie zabije autorstwa Davida Lagercranza. Ten fakt jest zapewne miłym zaskoczeniem dla niejednego miłośnika thrillerów. Czy pisarzowi udało się zachować klimat i swoistego „ducha” pierwowzorów? Moim zdaniem tak, choć przed lekturą byłem dość sceptycznie nastawiony. 


Co nas nie zabije zaczyna się kilka lat po powieści Zamek z piasku, który runął. Bohaterowie są w innym miejscu swego życia. Niektórzy na tzw. zakręcie, z innymi nie wiadomo co się dzieje. Pewien ciąg wydarzeń jednak ponownie zaczyna ich łączyć (a przynajmniej doprowadza do nieplanowanych spotkań). Nie będę jednak zdradzał biegu wydarzeń. Powiem tylko, że dużo się dzieje. „Duchy” przeszłości bohaterów, szpiegostwo przemysłowe, gra wywiadów różnych państw, nietypowe problemy psychiczne niektórych postaci i znana z poprzednich części tematyka matematyczno-analityczna (dająca charakterystyczny rys serii Millenium) i komputerowo-hakerska to dość wybuchowa mieszanka. Każda przeczytana strona powoduje, że jeszcze bardziej chce się poznać co kryją dalsze kartki. Czyta się to szybko, wręcz połyka, dzięki wartkiej akcji. Warto jednak skupiać uwagę, bo intryga jest dość skomplikowana.


Na końcu znajdziemy kilka wyjaśnień od autora. Po ich lekturze nie dziwi fakt powstania powieści i jej dobre wpisanie się w serię Millenium (autor przy powstawaniu książki współpracował z tymi samymi osobami, co Stieg Larsson przy tworzeniu swoich). Większość czytelników, którzy sięgną po Co nas nie zabije będzie z pewnością zadowolona ze spotkania. Na entuzjastów zaś czeka kolejny tom w postaci Mężczyzna, który gonił swój cień.

Grzegorz Cezary Skwarliński ©



Co nas nie zabije
David Lagercranz
Czarna Owca 2015
str. 504