Steve Berry to amerykański pisarz, były
prawnik. Jest autorem thrillerów sensacyjnych opartych na faktach
historycznych, w które umiejętnie wplata fikcję literacką.
Książki sensacyjne nie wzbudzają
we mnie szczególnego zainteresowania. Być może moja obojętność powstała
kilkadziesiąt lat temu, kiedy rozczarowałem
się twórczością Iana Fleminga (seria o agencie 007). Od tamtej pory
podświadomość podpowiada „nie warto”. Nadeszła jednak pora na
„przełamanie”.
Tajemnicę grobowca
dostałem w prezencie, a na lekturę zdecydowałem się z… nudów. Ku mojemu
zaskoczeniu wessało mnie w świat, jaki jest kreowany przez Berrego.
Zaczyna się dość niewinnie. Były agent Cotton Malone, chcąc rozwikłać
zagadkę zaginięcia swojego ojca, prowadzi prywatne śledztwo. Dociera
(poprzez swoje konotacje) do tajnego raportu o misji okrętu, na którym
służył jego rodzic. Tym samym uruchamia ciąg niespodziewanych wydarzeń, w
których oprócz niego bierze udział wiele stron. Wywiad marynarki
wojennej USA, Departament
Sprawiedliwości USA, dość tajemniczy płatny morderca, niemiecka rodzina o
nazistowskiej przeszłości to tylko niektórzy z wielu rozgrywających.
Niebagatelną rolę odgrywa też tytułowy grobowiec Karola Wielkiego i
wydarzenia związane z działalnością tej postaci historycznej.
Światy polityki, tajnych operacji,
agentów, historycznych tajemnic, dziwnych zagadek, tajemnych
stowarzyszeń wrzucone do jednego tygla i umiejętnie wymieszane. Autor
nie pozwala czytelnikowi na chwilę wytchnienia. Nagłe i niespodziewane
zwroty wartkiej akcji. Trup ściele się gęsto. Rozwiązanie jednej
tajemnicy otwiera kolejną zagadkę, przybliżając powoli bohaterów do
celu.
Książka
Berry'ego to nie tylko trzymający w napięciu thriller historyczny, ale
też kalejdoskop charakterów ludzkich. Bohaterowie dojrzali (większość po
czterdziestce), nie pozbawieni wad, uparci, ambitni, emocjonalni,
wyrachowani, bezkompromisowi, ale też uczuciowi (choć często ukrywają to
pod różnymi maskami). Trzeba przyznać, że powieść wciąga, daje rozrywkę
i... nie pozostawia niedomówień. Takie czytadło, wręcz bujda. Bujda
jednak, którą czyta się od deski do deski mimo sporej objętości. Jak
znalazł na długie zimowe wieczory.
Na końcu powieści czytelnik napotka ciekawe wyjaśnienie, co z opisanych w książce elementów jest prawdą, a co fikcją literacką (cecha charakterystyczna pisarza).
Na końcu powieści czytelnik napotka ciekawe wyjaśnienie, co z opisanych w książce elementów jest prawdą, a co fikcją literacką (cecha charakterystyczna pisarza).
Grzegorz Cezary Skwarliński © 2012
Steve Berry
Tajemnica grobowca
str. 576
Wydanie II
Wydawnictwo Sonia Draga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz