Mało kto wie, że po Adolfie Hitlerze był jeszcze jeden führer - Karl Dönitz. Właśnie o nim jest ta książka.
Z racji wykonywanego zawodu obracam się w środowisku historyków, więc pozycje książkowe z tego kręgu nie są mi obce. Niestety, większość z nich kierowana jest do pasjonatów. Suche przytaczanie faktów połączone często z mało zrozumiałą dla laików interpretacją, nie zachęcają do lektury. Są jednak autorzy, którzy potrafią przedstawiać historię językiem lekkim, zrozumiałym i wciągającym (choćby niezrównany Steven Runciman i jego Dzieje wypraw krzyżowych). Do tej grupy zaliczyłbym także francuskiego historyka François-Emmanuela Brézeta.
Karl Dönitz. Ostatni Führer
to przystosowana do publikacji książkowej i uzupełniona praca doktorska
wspomnianego autora. Zdjęcie na okładce sugeruje biografię
charyzmatycznego człowieka o ciekawej osobowości. Wbrew pozorom tak nie
jest. Autor niewiele miejsca poświęca życiu admirała (grossadmirala od
1943). O życiu prywatnym admirała dowiemy się niewiele, chyba że jest
ono związane z jego służbą w marynarce (przebieg kariery przed i w
czasie I-szej wojny światowej). Przez pryzmat działalności i decyzji
Karla Dönitza, poznajemy historię niemieckiej marynarki wojennej (w
szczególności dzieje floty podwodnej). Jaka była polityka utrzymania
floty w okresie Republiki Weimarskiej (Reichsmarine). Jak kształtowała
się doktryna użycia okrętów podwodnych (taktyka ataku zespołowego znana
jako taktyka „wilczych stad”) i jaki wpływ na nią miał Dönitz. Na jakie
problemy napotykał poprzednik Dönitza (Raeder) i sam Dönitz przy
rozbudowie arsenału Kriegsmarine. Z czym borykała się marynarka wojenna
na atlantyckim teatrze działań wojennych (tarcia na linii Kriegsmarine –
Luftwaffe dotyczące rozpoznania). Poznamy kulisy powołania na
stanowisko grossadmirała. Większość
stron książki zajmuje opis przebiegu walk i to nie tylko na Atlantyku,
ale także na Morzu Bałtyckim, Czarnym i Śródziemnym. Nie ominięto „prezydenckiego” epizodu (od 30 kwietnia 1945 do formalnie 5 czerwca 1945, choć jego władza nie miała umocowania prawnego).
Z książki dowiemy się, że Dönitz był zręcznym politykiem (klęskę wojny podwodnej na Atlantyku przedstawił Hitlerowi jako „tymczasowy odwrót”, wykorzystując sytuację do rozbudowy i unowocześnienia floty podwodnej) ale też oficerem zafascynowanym Hitlerem. Usprawiedliwiał jego decyzje i wprowadził do marynarki niemal fanatyczną zasadę „walki do końca”. Mimo to był lubiany przez załogi okrętów. Autor rozprawia się z mitem „dobrego faszysty” (pod koniec wojny grossadmirał wydał rozkaz aby okręty wojenne zajmowały się również ewakuacją ludności cywilnej). W ten sposób kreśli portret psychologiczny Karla Dönitza.
Interesujących
się historią (w szczególności II wojną światową) nie trzeba będzie
przekonywać do lektury opisywanej pozycji. Jeśli ktoś jest
zainteresowany historią marynarki wojennej i U-Bootów, to pozycja
zdecydowanie dla niego.
Grzegorz Cezary Skwarliński © 2012
(artykuł pochodzi z portalu Wywrota.pl)
P.S.
Układ
książki jest, jak na polskie warunki, nietypowy. Przypisy znajdują się
na końcu książki, a nie u dołu strony jak to zwykle bywa. Nie ukrywam,
że jest to lepsze rozwiązanie.
François-Emmanuel Brézet
Wydawnictwo Muza SA 2012
stron: 320
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz