Ciekawa i trochę niedoceniona pozycja.
Słowo trolejbus przyciąga mnie niemal jak magnes. Dlaczego? Fakt
urodzenia w Gdyni, mieście trolejbusów i spędzenia w nim większości
mojego życia robi swoje. Dziecięce fascynacje „autobusami z szelkami”
przerodziły się z czasem w poważniejsze zainteresowanie tym środkiem
transportu miejskiego. Dlatego kiedy zobaczyłem tytuł Trolejbus – ludzie i media
nie omieszkałem sprawdzić cóż to takiego. Wbrew pozorom zawartość
książki nie ma nic wspólnego z tytułowym trolejbusem, ale po kolei.
We wstępie autor tłumaczy dlaczego tak a nie inaczej zatytułował książkę, cytuję:
„[...] Tradycyjny trolejbus ma duszę, nie zanieczyszcza
środowiska i w żaden sposób nie można go porównać do trzymającego się
szyn tramwaju. Trolejbus decyduje o swojej drodze, a czym bardziej sypia
się iskry na górze tym szybciej i lepiej jedzie.”
No cóż, Jarosław Mikołaj Skoczeń nie ma do końca racji.
Wprawdzie trolejbus ma duszę, ale związany jest z siecią, więc jego
wolność jest dość iluzoryczna. Iskrzenie zaś ma miejsce kiedy przewody
jezdne są oszronione. To jednak tylko szczegóły techniczne nie mające
żadnego wpływu na to co zawiera książka. Co więc jest zapisane na jej
kartach?
Znajdziemy tu zbiór wywiadów z ludźmi związanymi,
mniej lub bardziej, z szeroko pojętymi mediami (malarstwo, fotografia,
dziennikarstwo, rzeźba, poezja, film, itp.). Rozmowy zostały
przeprowadzone w latach 2002 – 2006, nie należą więc do najmłodszych. Z
pewnością trochę się zdezaktualizowały, ale ich wartość z upływem czasu
wcale nie zmalała. W niektórych przypadkach nawet wzrosła właśnie dzięki
czasowej perspektywie jaka powstała. Kilka zaś wywiadów (z osobami,
których nie ma już wśród nas) nabrało niebagatelnej wartości
historyczno-pamiątkowej. Teksty w żaden sposób nie zostały uporządkowane
ani chronologicznie, ani alfabetycznie (wg nazwisk rozmówców). Na
szczęście nie stanowi to większej przeszkody w lekturze. Większość
rozmówców obecnych na kartach książki to ludzie znani, m.in.: Z.
Beksiński, ks. A. Boniecki, K. Durczok, Z. Kałużyński, K.
Kolenda-Zaleska, S. Lem, G. Miecugow, M. Mołek, P. Najsztub, A.
Sapkowski, ale w tym gronie spotkamy także osoby mniej obecne w
przestrzeni publicznej (np. rzeźbiarz Stanisław Zagajewski).
Różnorodność profesji i bogate życiorysy rozmówców powodują, że Trolejbus
jawi się jako swoisty kalejdoskop. Kalejdoskop osobowości, postaw,
przekonań i sposobów na życie (nie tylko zawodowe). Osobiście polecam
podwójne spotkanie ze Zdzisławem Beksińskim (na kartach książki i audio
na dołączonej płycie).
Nie ma obowiązku czytania jednym ciągiem, można
wybierać fragmenty nas interesujące, ustalić swój własny plan spotkań z
wydawnictwem (np. czytać wywiady według porządku chronologicznego). Jak
widać mamy wolność wyboru, ale zarazem jesteśmy w dość nieuchwytny
sposób związani z kartami książki. Tak oto zatoczyliśmy koło i
wróciliśmy do tytułowego trolejbusu.
Interesującym uzupełnieniem książki jest rozmowa z
kapłanką Voodoo i dołączona płytka CD-ROM, na której zamieszczono obrazy
Z. Beksińskiego (zostały przekazane autorowi podczas wywiadu z artystą w
2000), wywiad z tymże artystą z 2000, mini galerie dwóch fotografów i
zdjęcia wzbogacające wizualnie tekst o Voodoo.
Grzegorz Cezary Skwarliński © 2011
(artykuł pierwotnie ukazał się na portalu Wywrota.pl)
Jarosław Mikołaj Skoczeń
Trolejbus – ludzie i media
SBM, Warszawa, 2006
str. 270, oprawa twarda